HomoHogwart
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


HomoHogwart wita wszystkich na swoim pokładzie.
 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Cornel i Lysander

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Elliot Hovett

Elliot Hovett


Skąd : Stany Zjednoczone/Newark, New Jersey
Różdżka : 13 cali, miękka, cis, skorupa jaja feniksa.
Multikonta : -
Liczba postów : 324
Urodziny : 15/04/2004

Cornel i Lysander - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Cornel i Lysander   Cornel i Lysander - Page 2 I_icon_minitimeNie Mar 25, 2012 11:52 am

Lysander nawet w najsłabszej chwili, był od ludzi dużo silniejszy, to tłumaczyło sytuacje w której mógł jednym, lekkim ruchem dłoni pokruszyć drobny nadgarstek, albo zmienić całe szczupłe ciałko, jakie miał w objęciach w krwawe ścierwo. I, co ciekawsze, niechybnie na to miał ochotę, zwłaszcza, kiedy ten odważny, niewzruszony arystokrata zaczął piszczeć i rzucać się jak szalony. Tak, nie dało się zaprzeczyć, że nadal był dzieckiem.
Mimo to żadne szarpniecie i próba ucieczki nie wzruszała go w najmniejszym stopniu, zachowywał się wręcz tak, jakby Cornel jakimś niewytłumaczalny fakt został wręcz wtopiony w dłonie nieruchomego, marmurowego posągu. I te oczy…
Co ciekawe, w tej chwili Lysander nic nie widział. Był absolutnie ślepy, jak każdy nietoperz, jaki dziwnym trafem stał się nieomal jego symbolem. Ale czuł obok siebie całe ciało blondyna i każde najmniejsze drgnienie, rozgrzany oddech, łopoczące serce i słodki smak strachu. Mim oto wpatrywał się jakby w jego twarz całkiem rozumnie, jakby kontemplował, każdy jej detal..
- Nie powinno Cię tu być. Czemu nie zostałeś przy koniu jakiego Ci dałem? – uścisk na nadgarstku stał się nieznośnie bolesny, jakby mężczyzna balansował na granicy zrobienia mu krzywdy.
Buta i rozkazujący ton, jaki słyszał przewijający się pomiędzy innymi dźwiękami, wywołanymi stresem zdawał się być całkiem zabawny. Lubił, kiedy ofiara się go bała, przed chwilą nim zamierzał ją zabić. Ale sytuacja z tym krnąbrnym młodzikiem przedstawiała się nieco inaczej, musiał pozostawić go przy życiu, i zdrowe zmysły jakie powoli go doganiały przedstawiały to całkiem jasno, ale nic nie stało na przeszkodzie, by niego go postraszyć.
- Krzycz. Aż po zdarcie gardła, nie da to najmniejszego efektu, ale może będziesz lepiej smakował. – powietrze, jakie wychodził oz jego ust też było chłodne i owiewało nieprzyjemnie różowe wargi chłopca. Potem, przypominając sobie o lustrze zawieszonym dokładnie naprzeciwko trumny obrócił jego twarz w tamtą stronę. – Otwórz oczy, chcę, żebyś dokładnie to widział i dobrze zapamiętał. – odparł oschle, ale tak, iż w razie niesubordynacji skończyłoby się to naprawdę źle. Wtedy puścił jego brodę i wsunął dłonie za kołnierz koszuli wywołując dreszcze na wrażliwej skórze i jednym ruchem rozrywając materiał aż do smukłego ramienia.
W odbiciu twarzy Lysandra pomiędzy jego wargami było coś nowego, para białych, alarmujących, nienaturalnych rzeczy, jaka wystawała imponująco ponad rząd równych zębów.
Powrót do góry Go down
Cornel Laine

Cornel Laine


Skąd : Londyn
Multikonta : Chrissy
Liczba postów : 161

Cornel i Lysander - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Cornel i Lysander   Cornel i Lysander - Page 2 I_icon_minitimeNie Mar 25, 2012 12:06 pm

Jęknął cicho na mocniejszy uscisk nadgarstka, czuł się jakby ta straszna istota mogła tą jedną cholerną dłonią połamać mu wszystkie kości. Na moment znieruchomiał, zaraz jednak znów zaczął się szarpać - walczył o przeżycie i nie zamierzał się poddać, nie zamierzał po prostu czekać na to co zechce zrobić mu ten potwór. Zagryzł mocno wargę, znów się szarpiąc, po raz kolejny kopnął go w piszczel, choć zapewne zabolało to tylko i wyłącznie jego.
- Twoja służba za nim gania. - syknął oschle. Był wściekły i przerażony, ale jego ton wracał do normy - był chłodny i w tej chwili wręcz odrzucający. To nierealne nie czuć strachu w takiej sytuacji - kiedy ma się do czynienia z niesamowicie silną istotą kojarzoną ze śmiercią, kiedy... cóż, choć ciężko to przyznać - jest się na jej łasce.
Zadrżał mocniej na jego słowa, ale w jednej chwili ucichł. Gdy odwrócono jego twarz... niewiele jest rozkazów, których słucha. Bardzo niewiele, ale teraz czuł, że jeśli nie usłucha, grozi mu coś bardzo złego. Otworzył więc powoli oczy wypuszczając napuchniętą lekko wargę spomiędzy zębów i z trudem powstrzymał kolejny wrzask widząc ich w takiej sytuacji. Usiłował uderzyć go z łokcia, ale to znów nic nie dało. Jego koszula została porwana...
- Masz mnie natychmiast zostawić!
Krzyknął na niego gdy tylko dostrzegł te cholerne kły.
Powrót do góry Go down
Elliot Hovett

Elliot Hovett


Skąd : Stany Zjednoczone/Newark, New Jersey
Różdżka : 13 cali, miękka, cis, skorupa jaja feniksa.
Multikonta : -
Liczba postów : 324
Urodziny : 15/04/2004

Cornel i Lysander - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Cornel i Lysander   Cornel i Lysander - Page 2 I_icon_minitimeNie Mar 25, 2012 12:24 pm

Służba gania za koniem…? Wiec zajęła się nic nie wartym zwierzęciem, zamiast wypełniać jego rozkazy i pilnować tego szczeniaka. Nic to, już nie ważne, nimi zajmie się później, teraz miał prezent tutaj, jedzenie które samo wręcz wepchnęło mu się na talerz.
Faktycznie impuls bólu podczas kopniaków był niczym, znosił dużo gorsze rzeczy i póki w rękach chłopca nie pojawi się stal, świecona woda albo osikowy kołek, nie miał się wybitnie czym martwić. Zresztą nawet wtedy, był pewien, że młodzik nie wiedziałby jak się nimi posłużyć, by na wieczność posłać go do piekła.
Przysunął blade, chłodne wargi do ciepłej skóry na zgięciu pomiędzy jego ramieniem a czyją i przymknął na chwilę oczy. Pachniał tak cholernie kusząco, dodatkowo słyszał wręcz szum krwi w jego żyłach. Tak, stres był dobry, wtedy wystarczyło tylko ugryzienie, a krew w pędzie i ciśnieniu sama wpływała do ust.
Mimo to, ten pewny ton zaczynał go irytować. Jedna z jego dłoni dalej pozostawała na nadgarstku, a druga.. zaraz, zaczynało się robić jakby jaśniej.
Rozwarł powieki i oczy zdawały się być już jakby szarsze, jakby tnąc w bieli usiłowały powoli przywrócić zmysł wzroku i daleko, za mleczną mgłą widział jak tłuszcz z palącej się świecy zaczynał rozlewać się po podłodze tworząc zajmującą się ogień kałużę, na razie małą, ale zignorowanie tego, mogło skończyć się dla jego cennej trumny dość tragicznie.
Westchnął i złapał za drugi nadgarstek blondyna i sprawił, że jego ręka zawisła nad niewielką kałużą. Szkoda mu było czasu na czcze gadanie, a czymś to musiał przecież ugasić. Przeniósł palce i bez ostrzeżenia wbił długie, tnące łatwo skórę paznokcie w wewnętrzną część nadgarstka z taka siłą, że krew chlusnęła lekkim strumieniem na tłuszcz powoli wdzierając się pomiędzy płomienie i zamieniając plamę tłuszczu w połączona z krwią, ledwo palącą się breję.
Dopiero wtedy szybko zabrał dłoń nieznacznie tamując krew palcami jaka stróżkami znaczyła jego bladą skórę, ubranie Cornela i białe obicie trumny, po czym drugą ręką zadarł jego głowę do góry eksponując jaśniutką, tętniącą witalnością, młodością i życiem szyję po czym zatopił w niej kły z pomrukiem czując jak potok słodkiej posoki zabarwia dziąsła i żywo wpływa do gardła.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Cornel i Lysander - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Cornel i Lysander   Cornel i Lysander - Page 2 I_icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Cornel i Lysander
Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2
 Similar topics
-
» Lysander Scamander

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
HomoHogwart :: Własne historie-
Skocz do: