HomoHogwart
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


HomoHogwart wita wszystkich na swoim pokładzie.
 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 ~ GASPARD MITHELL ~

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Gaspard Mithell

Gaspard Mithell


Skąd : Glasgow/ Wielka Brytania
Różdżka : 11,5 cala, miękka, z dzikiej róży z rdzeniem z łuski smoka
Multikonta : Elliotek-trzpiotek~
Liczba postów : 59
Urodziny : 08/02/1997

~ GASPARD MITHELL ~ Empty
PisanieTemat: ~ GASPARD MITHELL ~   ~ GASPARD MITHELL ~ I_icon_minitimePią Mar 02, 2012 3:02 am

~ GASPARD MITHELL ~ Ohmyinggod
Hugh Vidler

Imię i nazwisko:
Gaspard Mithell
Data urodzenia postaci:
8 luty
Wiek:
24 lata
Skąd pochodzi:
Glasgow w Wielkiej Brytanii
Obecne miejsce zamieszkania:
Rodzinne Glasgow naprzemiennie z Hogwartem
Orientacja:
Hetero – dał by sobie za to rękę uciąć. A nawet dwie. Choć zawsze I wszędzie powtarzał, że tak naprawdę, gdyby odnalazł miłość swojego życia płeć byłaby ostatnią rzeczą, jaka zaprzątałby jego uwagę.
Typ:
.
Czystość krwi:
Matka i ojciec czarodziej – czysta.
Bogin:
Tłum prześmiewczych, potępiających głosów, coś, co sprawia, że dawne wspomnienia robią się zbyt żywe.
Patronus:
Lama.
Były dom:
Hufflepuff
Wykonywane zajęcie:
Nauczyciel Zaklęć
Wygląd postaci:
Całkiem wysoki (1,82m) mężczyzna o zgoła średniej budowie, ale to zmylające przeświadczenie. Sporo trenował i trenuje i jego ciału nie ma się nic do zarzucenia, choć jeszcze nigdy nie miał sposobności i niech los da, by do tego nie doszło, że musiał to wykorzystać. W sumie pierwsze, co u niego widać, to włosy koloru ciemnego blondu, oczy, które raz wydają się być szare, a raz nieomal ciemnofioletowe, oraz jego zamiłowanie do koszul.
Nie ubiera się ani przesadnie elegancko, ani też wyjątkowo luzacko, by nie posądzono go o traktowanie jego pracy w pobłażliwy sposób. Jednak zarówno jego styl, jak i całkiem otwarte zachowanie, połączone z młodzieńczym wyglądem doprowadzało czasem do sytuacji, w których ciężko było uwierzyć, że jest to nauczyciel, a nie jakiś siedmioroczny robiący sobie wyjątkowo głupie 'jaja'.
Charakter postaci:
Gaspard to człowiek o całkiem łagodnym usposobieniu, taki ginący gatunek brudnego i do samych kości zniszczonego XXI w. Nie bywa zawistny, nie wyrzuca na innych negatywnych emocji, czarodziej, który bez potrzeby nie skrzywdziłby muchy, będąc przy tym kimś, komu przy odpowiednim rozegraniu dało się nawet wejść na głowę, jednak tylko nielicznym się to udawało. Lekki pedant i pracoholik, uważający, że praca w jaką nie włożył wystarczająco dużo zaangażowania, czasu i starań nie jest wykonana dobrze, a z tego wychodzi kolejna cecha – perfekcjonizm. Ma słabość do rzeczy pięknych, truskawek i papierosów, nie trawi za to znęcania się nad innymi. Czemu? Ten temat wyczerpie się w jego historii.
Jest na swój sposób naiwny, bo zawsze stara się dopatrzeć w ludziach i ich zachowaniach jakiejś dobrej cząstki, albo wystarczająco dobrego wytłumaczenia. Dobra też z niego ‘mamusia’ do jakiej przyjść można z problemem o każdej porze dnia i nocy będąc pewnym, że je wysłucha, nawet, jeśli nie podałby wtedy jakiegoś złotego środka mającego zaradzić wszystkim problemom, ani nie nauczył zaklęcia poprawiającego błędy. Wiecznie uważał, że świat wpadał w dramatyczną epidemie zdrowego rozsądku, a inni nie zauważali, że ostatnia rzeczą, jaką powinno się żałować były ich błędy. W końcu to dzięki nim naprawdę mogli się czegoś nauczyć i po długich latach, oglądając się za siebie to tak naprawdę bez nich nigdy nie byliby takimi, jakimi byli teraz.
Tak Gaspard bywa altruistą, ale jawnego wykorzystywania go nie zdzierży. Na co dzień jego podejście buja się gdzieś pomiędzy ‘miły’, a ‘obojętny’. To pierwsze zostawiał dla uczniów, a drugie dla nauczycieli, chyba, że Ci drudzy postarali się, by zaskarbić sobie jego przyjaźń i ani razu nie nadszarpnęli jego zaufania. To, mówiąc sporym uogólnieniem, ale naprawdę jego zachowanie jest poniekąd lustrzanym odbiciem podejścia jakie ma do niego otoczenie. Jeśli ktoś był dlań chłodny i obojętny ciężko, by oczekiwał od niego ciągłego towarzystwa i robienia za osobistego błazna.
Historia postaci:
Nic nas tak nie oszukuje jak wspomnienia.
Dzieciństwo Gaspard’a nie należało do najłatwiejszych. Nie dlatego, że borykał się z patologią w rodzinie, czy też – odpukać – ktoś bliski zginął/zmarł na jego oczach, cała ta jego mania bronienia słabszych wzięła się stąd, że tak naprawę w oczach ich wszystkich widział samego siebie.
Gdyby porównać jego stare zdjęcia z obecnymi śmiano by mu się w twarz i pytano czy raczył żartować, w końcu gdzie do młodego, całkiem przystojnego mężczyzny, temu grubemu chłopcu na zdjęciach. Ale to nie był żart. Gaspard należał do wąskiej grupki uczniów jacy nie wykazywali się ani zbytnią popularnością, ani zachwycającym pięknem, figurą, czy też zwalającymi z nóg osiągnieciami magicznymi. Zwykłe szare jednostki, które szufladkowano jako ‘zwierzynę’ dla drapieżników, którzy nie wiedzieli o życiu więcej niż oni sami. Prawo dżungli, słabsze jednostki tępi się i zabija, ale w momencie, w której zabójstwo było za trudne musiało wystarczyć zwykłe tępienie. Nie, nie będzie tu dokładnych opisów, w końcu ani to miłe, ani zajmujące, ani tym bardziej konieczne, by przekazywać to potomności. Nawet sam powrót do tych wspomnień działał na mężczyznę dość boleśnie, mimo to było takie jedno wspomnienie, które do dziś wracało do niego i układało się w wyraźny kształt brązowowłosego chłopca, który za czasów szkolnych siadł na nim w wyjątkowo wytrwały sposób. Byli z tego samego rocznika, ale nieco innych domów, nie przeszkadzało to jednak Krukonowi, który przez kilka lat dokładał całkiem pokaźnych starań, by uprzykrzyć Puchonowi życie. Dużo krążyło o nim opowieści, większość gnębionych uczniów się go bała, inni znowu biegali za nim nieomal zauroczeni, ba wręcz w jakiejś dzikiej ekstazie albo szaleństwie. To z pewnością nie było normalne, zresztą… co było? W każdym razie to było jedno z tych wiecznych wspomnień, których nigdy nie nad ruszy ząb czasu, szata tego chłopca nigdy się nie popruje, włosy pozostaną idealnie ułożone, zapamięta dobrze jego spojrzenie, barwę oczu, zaciśnięte wargi i bladą cerę. Któż to był? Ah znacie go na pewno bardzo dobrze;
Christopher Laine.
Tak, pamiętał go dobrze, zresztą tamten postarał się, by tak było.
Mimo to nie przeżył z nim pełnych 7 lat, w V klasie psychika powoli zaczynała nieco mu przysiadać i dawać się w końcu naginać presji jakie tworzyło społeczeństwo. Wtedy rodzice zdecydowali się go stamtąd zabrać, jednak sama ucieczka narobiła na jego dumie już wystarczająco dużą bruzdę wstydu, by mógł spokojnie wegetować w domu. Chowanie się nie miało sensu, a jeśli dla otoczenia za trudnym zadaniem była akceptacja go z taki stanem rzeczy, musiał sam się postarać, by podnieść się pod jej parametry. I ostatnie dwa lata spędził w obozie. Strasznie to zabrzmiało, prawda? Jednak nie było.
Obóz był stworzony i ukierunkowany w tym, by pomóc zagubionej młodzieży pozbyć się nadmiaru tuszy i podbudować ich pewność siebie. Treningi dzień w dzień były nudne, były ramowe, były chorobliwie wręcz meczące, uzależniające i doprowadzające do szału. Ale działały. Dzieciaków trochę było, obóz dodatkowo nie pozwalał na powrót do domu przez czas odbycia treningów na pełne 2 lata, gdzie uczono dobrze się dożywiać, ćwiczono i poznawano innych z podobnymi problemami. Kółka wzajemnej adoracji? Może, ale da się nawet wytrzymać tak przyziemne, kpiarskie komentarze, kiedy po 2 latach z bandy przyciśniętych przedwczesną depresją dzieciaków, wyszła grupa ludzi, których wygląd i zachowanie pozostawiał ich wcześniejsze możliwości daleko w tyle. Wtedy już z pewnym spokojem Gaspard mógł wrócić do Hogwartu i odbyć z opóźnieniem pozostałe, wymagane lata nauki. Dalej polepszał swoje możliwości pobierając nauki u różnych innych czarodziejów i w miarę możliwości wymieniając się z nim wiedzą w momencie, gdy miał cokolwiek do zaoferowania. W podróży poznał też różnych ludzi, zarówno kobiety jak i… mężczyznę. Ale to dalekie historie, pozostawione za nim, bo był teraz święcie przekonany, że znalazł swoje miejsce w świecie, zagrzane głęboko w ukochanym sercu kobiety. Triss poznał podczas zwiedzania ZOO w Londynie, miała wtedy na sobie uroczą muślinową sukienkę, ledwo sięgającej połowy jej ud, a na drobne, jasne ramiona opadała kaskada fal z gęstych, kasztanowych włosów. Pochodziła z Gryffindoru, jej patronusem był królik, lubiła niebieski kolor, spaghetti i miała urocze dołeczki w policzkach, kiedy się uśmiechała, a on pokochał całować każde z nich, za absolutnie każdym razem, kiedy ją widział. Nie chciał jej nigdy wypuszczać z ramion, uczynić ja tylko swoją, dlatego może i pośpieszył się z oświadczynami, ale w życiu nie widział, by ktoś piękniej powiedział to jedno, krótkie słowo: ‘tak’. I nie mógł się wprost doczekać, kiedy przyjdzie mu usłyszeć je jeszcze raz wsuwając złoty pierścień na jej serdeczny palec. Nie miało to jednak przyjść za prędko. Nadarzyła się pewna ciekawa okazja sprawdzenia się.
Koniec końców pojawiła się propozycja powrotu do szkoły z jaką miał mieszane uczucia, ale tym razem w charakterze nauczyciela. Ciekawe co zastanie po przekroczeniu ich progów?
Opis rodziny:
Ojciec – Sibill Mithell – mężczyzna jaki zwykł robić dobra minę do złej gry, nie zależnie od tego, że gra mogła być już naprawdę bardzo zła. Zniszczony przez pogoń za zapewnieniem rodzinie dobrobytu sprawiła, że łatwy był w manipulowaniu.
Matka – Lunaria Mithell z domu Yves - wprowadziła do rodziny francuskie gorzenie, kobieta bardzo modna i pełna stonowanej elegancji, mimo to wiecznie uśmiechnięta i silna jeśli zaszła taka potrzeba.
Rangi:
Nauczyciel
Ciekawostki:


    ✔paczka papierosów dziennie to absolutna norma, acz nie ma maniery palenia przy kimś, kto sam tego nie robi,
    ✔niesamowicie ciężko wyprowadzić go z równowagi, miesiącami zbiera się też na powiedzenie czegoś ostrzejszego niż zwykłe ‘cholera’,
    ✔ma słabą głowę do Whiskey i wina,
    ✔jest lekkim, ale nieszkodliwym pedantem,
    ✔ma nieco słaby wzrok wiec nie rozstaje się ze szkłami kontaktowymi, ale zawsze ma tez przy sobie awaryjne okulary,
    ✔zdrowo się odżywia
    ✔ma irlandzki akcent,
    ✔jest zaręczony.


Ostatnio zmieniony przez Gaspard Mithell dnia Pią Mar 02, 2012 9:42 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Gabriel Forester
Admin
Gabriel Forester


Skąd : Londyn
Liczba postów : 88

~ GASPARD MITHELL ~ Empty
PisanieTemat: Re: ~ GASPARD MITHELL ~   ~ GASPARD MITHELL ~ I_icon_minitimePią Mar 02, 2012 9:42 pm

Akcept, przydzielam rangę nauczyciela zaklęć. Miłej gry :3
Powrót do góry Go down
 
~ GASPARD MITHELL ~
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
HomoHogwart :: Dorośli-
Skocz do: