Roarke Saund

Xawier Samuel

Imię i nazwisko: Roarke Saund
Data urodzenia postaci: 04.04.2004
Wiek:17 lat
Skąd pochodzi:Foley w stanie Alabama
Obecne miejsce zamieszkania:Hogwart
Orientacja:Homosexual.
Typ: Aktyw

Czystość krwi: Czysta
Bogin: On w ciele staruszka
Patronus: Jastrząb
Proponowany dom: Slytherin
Klasa w której obecnie jest postać: VII
Od której klasy uczy się w Hogwarcie: I

Wygląd postaci:Jeżeli lubisz ciemnych blondynów o czekoladowych oczach i wysportowanej sylwetce, to Roarke zapewne przypadnie ci go gustu. Zadbany, ale nie w sposób lalusiowaty, ale raczej typowo męski, inwestujący z umiarem z masę mięśniową i zachowanie gładkiej twarzy bez zarostu. Waga i wzrost, zachowanie dzięki temu w normie, pomimo olbrzymich porcji jedzenia jakie spożywa. Zresztą gra w szkolnej drużynie Quidditcha na pozycji obrońcy, wymaga nieustannych treningów.
Na wewnętrznej części przedramion posiada dwa płaskie, misternie wykonane skrzydła Walkirii.

Charakter postaci:Hipokryta. Oto pierwsze słowo jakie nasuwa się na myśl, po nieco bliższym poznaniu Roarke'a. Jeżeli nie przepada za ludźmi zbyt pewnymi siebie, buntowniczymi i wyszczekanymi, oznacza to, że takie właśnie cechy on sam przejawia. Co prawda nie zawsze od razu zauważa, że to co właśnie skrytykował u kogoś innego, on sam praktykuje, ale nawet wtedy.. zapewne i tak to zbagatelizuje, jak i wszelkie inne sprawy nie mające służyć jego wygodzie.
Ale.. żeby nie było, ma on także i zalety, tyle że nie zawsze są one od razu widoczne. Przejawia je czasem pod wpływem chwili, albo przy kimś kto go już dobrze zna, a staje się wtedy bardziej otwarty, przyjemny w obyciu i zabawny.
Ceni osoby odważne i zawsze przyjazne. Pierwsze wynika z jego filozofii i wiary w Walhallę, która zafascynowała go jeszcze przed przybyciem go Hogwartu, drugie natomiast, ponieważ taki stan równa dla niego spokojowi i opanowaniu, z którymi cały czas się mija.
Jest osobą wysoce nerwową, przez co często zdarza wyżywać mu się na bliższych,ale w zamian za to, to on zawsze stara się wyciągnąć rękę na zgodę jako pierwszy, nawet jeżeli już konflikt nie był sprowokowany przez niego. Szybko przebacza, ale jest pamiętliwy. Osoby, które już zyskując sobie miano jego przyjaciela, będę mogły być pewne jego lojalności i szczerej przyjaźni, zaufania.

Historia postaci:Od kiedy Roarke pamięta, ojciec auror, zawsze starał się jego i Rogue trzymać krótko, ale było to utrudnione zarówno przez nawał pracy jak i matkę, starającą chronić się dzieci przed tyrańskimi zakusami męża.
Jego nigdy nie obchodziły wyniki innych; wymagał i oczekiwał szybkich postępów w nauce, chociażby jakby się nie starać, dla niego zawsze było to najwyżej na poziomie zadowalającym. Chłopak nigdy się z tym nie zgadzał, przy czym nie wstydził się ani nie bał wyrazić na głos swojego zdania co koniec końców, zawsze prowadziło do kłótni.
Po jednym z tych bardziej nerwowych okresów w domu, rodzeństwo wyjechało do Szwecji, do dziadków. A ponieważ z początku pogoda nie dopisywała zmuszeni byli siedzieć w domu, na co zresztą ich dziadek nie narzekał. Mógł wtedy opowiadać im godzinami mity nordyckie o wikingach, walkiriach, Walhalli i dzielnym Odynie.
O ile dla Rogue była to chwilowa fascynacja, tak Roare'owi zapadła bardzo mocno w pamięć. Tylko dzielni wojownicy ginący w walce, odprowadzani byli przez waleczne kobiety do złotego pałacu boga, by tam ucztować aż do czasu ostatecznej bitwy. Być może nie wierzył w to jako w religię i nie brał tego dosłownie, ale na filozofię życiowa było to według niego idealne.
Niedługo potem, po powrocie do domu, siostra niedopilnowana przez matkę zakradła się do gabinetu ojca i tam natrafiła na przedmiot obrzucony klątwą, co na szczęście przeżyła, jednak związek rodziców od tamtego momentu począł się sypać.
Delia obwiniała się o całą sytuację, a mąż zamiast wpierać, jedynie ją w tym utwierdzał.
Do rozwodu doszło ostatecznie gdy Roarke był w trzeciej klasie. W tamte wakacje znów trafił na wakacje do domu dziadków i wtedy też spotkał tam grupę tamtejszych czarodziejów, wyznających kult Odyna. Przez ponad dwa tygodnie wędrował z nimi po okolicy, śpiąc pod gołym niebem, ucząc się run, wróżenia z nich i tym podobnych rzeczy, które wydawały się być o niebo ciekawsze niż na lekcji, pomimo iż czasem mu mu nie wychodziły.
Nie miał przez to kłopotów, bo sowy wysyłał regularnie a babcia uważała, że chłopak w tym wieku powinien uczyć się samodzielności. Rodzice o zdanie pytani nie byli i nigdy się o tym nawet nie dowiedzieli.
Wtedy odbył też próbę odwagi- zmierzenia się ze swoim największym strachem. Starością i bezradnością.
Przez cztery dni musiał żyć w ciele starego, schorowanego mugola, co udało mu się dzięki piciu eliksiru wielosokowego. To było ciężkie, ale i na pewno pouczające. Jedna z kobiet zgromadzenia musiała na przykład stanąć oko w oko z wilkołakiem.. Widział potem to spotkanie tak jak i reszta w myślodsiewni i gratulował jej jednego- przeżycia.
Następne wakacje już spędzał rozdzielony z siostrą, na przemian będąc najpierw u matki a potem u ojca. Takie wymienianie się. Nie było ono dobre, ale konieczne, ponieważ ani Delia ani tym bardziej Charles, nie byli w stanie zrezygnować z dzieci.

Opis rodziny:
Matka: Delia Carlsson
Krew: Półkrwi czarownica (matka- czarodziejka, ojciec- mugol)
Pochodzenie: Szwecja (uczęszczała do Hogwartu, krukonka, gdzie poznała Charlesa)

Ojciec: Charles Saund (auror)
Krew: Czysta
Pochodzenie: W. Brytania (uczęszczał do Hogwartu, krukon)

Siostra: Rogue Saund
Krew: Czysta
Pochodzenie: USA (uczęszcza do Hogwartu, puchonka)
Rangi:Uczeń

Ciekawostki:

✔ Nie chce dożyć starości
✔ Popala
✔ Gra na pozycji broniącego